Wszystko zaczęło się od pióra wiecznego. Miałam w pracy spotkanie z szefem oddziału, na którym moją uwagę zwrócił fakt, że pisze on właśnie piórem, czego nie widuje się obecnie zbyt często, a przynajmniej ja nie widuję ot tak na co dzień. Przypomniało mi to moje czasy szkolne, kiedy sama pisałam tylko piórem, a potem jakoś przestałam, choć nie pamiętam z jakiego powodu (może miałam dosyć palców wiecznie ubrudzonych atramentem) i nagle zapragnęłam znowu zacząć go używać. A że jedno pociągnęło za sobą drugie, to nie tylko stałam się posiadaczką ślicznego Lamy Safari (a nawet ostatecznie trzech jego wersji), ale również zainteresowałam się tzw. hand letteringiem i nowoczesną kaligrafią.
Pewnie niektórzy z Was się zastanawiają, co to jest ten hand lettering. Niestety nie mamy w naszym języku dobrego odpowiednika dla tej dosyć nowej sztuki, która czasami jest nazywana liternictwem. W zasadzie to jest to rysowanie czy też malowanie liter, albo jak wolicie kreślarstwo i jako takie pozwala stosować przeróżne materiały (np. ołówek, długopis, czy pisak), które dadzą nam różny efekt końcowy, ale także wymagają różnego poziomu opanowania umiejętności w posługiwaniu się nimi. Co charakterystyczne dla hand letteringu to nie ma w nim żadnych sztywnych reguł i każdy może rysować swoje litery, jak tylko chce i czym tylko chce.
Hand lettering jest często nazywany również nowoczesną kaligrafią i na odwrót, co może wprowadzać pewne zamieszanie w terminologii. Według mnie oba pojęcia zawierają się w sobie nawzajem, więc nie widzę problemu, by je stosować zamiennie. Generalnie hand lettering to rysowanie liter przeróżnego rodzaju (kwadratowych, okrągłych, podłużnych, zbudowanych z kwiatków, itd.). Natomiast nowoczesna kaligrafia to sztuka pisania, w której tworzy się kontrast pogrubiając linie ciągnięte ręką w dół podczas pisania i pozostawiając cienkimi te linie, które pisze się ciągnąc rękę w górę poprzez stosowanie różnego rodzaju nacisku. Co istotne żadne z powyższych nie ma sztywnych reguł. Może się zmieniać w zależności od projektu, który właśnie realizujemy, czy klimatu w którym pracujemy. Nie dość tego, odkąd zaczęła się moda na kaligrafię, pojawiła się również tzw. oszukana kaligrafia, w której kontrastu grubych i cienkich linii nie osiąga się poprzez stosowanie odpowiedniego nacisku, a poprzez zwyczajne pogrubienie, domalowanie linii, które w domyśle były rysowane w dół. Fajne, co nie? :-D
Co jest nam potrzebne, by zacząć się uczyć nowoczesnej kaligrafii? Tak naprawdę niewiele. Linijka się przyda, jeśli chcemy zachować swoje litery w odpowiednich proporcjach i mniej więcej na tym samym poziomie rysując jakieś konkretne projekty. Poza tym możemy pisać, czym tylko chcemy. Ja posiadam pióra wieczne (jedno ma tradycyjną ściętą stalówkę 1,5 do kaligrafii), brush peny, pisaki, cienkopisy, markery, kredki, farbki i pędzle, itd. Poza tym musimy mieć na czym pisać. Ja jako początkująca zaopatrzyłam się w specjalny zeszyt ćwiczeń (lubię mieć wszystko poukładane), ale o tym za chwilę. Wystarczy zwykły papier ksero, zeszyt, notatnik, szkicownik, a nawet kalendarz. Ja sobie ćwiczę kaligrafię w moim bujo (bullet journal), którego używam w pracy. Uwielbiam papier w kropki ;-)
Skąd się uczyć? Oczywiście z Internetu :-) Wystarczy wpisać hasło hand lettering, a wyskoczy wam masa pomysłów na Pintreście czy Instagramie. W końcu zawsze najłatwiej uczyć się od kogoś. Również na YouTube są setki filmików pokazujących, jak rysować litery. Dla bardziej zaangażowanych dobrym pomysłem może być płatna platforma Skillshare, która oferuje również możliwość dwumiesięcznego bezpłatnego okresu próbnego. Szukając w Googlach możecie znaleźć strony osób, które bezpłatnie udostępniają swoje arkusze ćwiczeń, np. TUTAJ. Jeśli zaś potrzebujecie większej motywacji, to polecam przeróżnego rodzaju wyzwania letteringowe. Poniżej kilka ciekawych propozycji:
Ja swoją zabawę z kaligrafią zaczęłam od... zakupu zestawu startowego w sklepiku Frannys. Pisałam wcześniej, że lubię mieć wszystko poukładane :-P Właścicielka Kasia, która równocześnie prowadzi blog lyfestylowy Zenja, stworzyła specjalny zeszyt do nauki kaligrafii. Spodobał mi się, więc nabyłam zestaw z dwoma brush penami Touch Sign Pen i Edding Brush Pen. Tak wyglądała paczucha, która do mnie przyszła:
Fajnie, prawda? :-) Poza zeszytem i pisakami, znalazłam w niej też kaktusową kartkę z podziękowaniem za zakup i naklejkę. Wszystko artystycznie zapakowane. Zeszyt jest na tyle ciekawy, że zawiera linie pomocnicze do pisania kursywą. Papier w nim jest dobrej jakości 120g i jego jedyną wadą w moim odczuciu jest zbyt mała ilość stron. Zapełnia się błyskawicznie. Zobaczcie jak ładnie jego żółta okładka komponuje się z moim różowym piórem Lamy:
Tu moje początki ćwiczeń. Wybaczcie koślawe litery. Liczę, że w miarę postępu nauki nabiorą jakiegoś sensownego kształtu. Jeśli powiększycie zdjęcie poniżej, zobaczycie, że poza poziomymi liniami są w nim jeszcze delikatniejsze ukośne właśnie do pisania kursywą.
Na zdjęciu powyżej widać też oba pisaki. Touch (ten krótszy) pisze cieniej i jest twardszy niż Edding (ten dłuższy). Litery na zdjęciu zostały wykaligrafowane Eddingiem. Oba uważam za przyjemne narzędzia. Toucha używam w pracy w moim bujo. Eddinga używam do ćwiczeń w zeszycie.
A przy okazji tak wygląda moje tegoroczne bujo. Jest to specjalna edycja kropkowanego notesu Leuchtturm1917 Bullet Journal w pięknym turkusowym kolorze. W zeszłym roku miałam też notes z tej firmy, ale po prostu kropkowany z wściekle różową okładką.
Co ma wspólnego kaligrafia z kolorowaniem? Zapytacie. W większości z nich na początku znajduje się strona z miejscem na imię właściciela-kolorolowacza ;-) Ja swoje lubię podpisywać, ale aż smutek mnie ogarnia, gdy patrzę na moją pierwszą kolorowankę i podpis, jaki w niej złożyłam. Poszkodowaną książką jest tu "Tajemny ogród" Johanny Basford.
Na szczęście potem trochę się poprawiłam i w "Dagdrommar" Hanny Karlzon już się postarałam i nawet nieświadomie zastosowałam oszukaną kaligrafię ;-)
A Wy podpisujecie swoje książki?
Jeśli macie ochotę przyjrzeć się dokładniej zestawowi na start do kaligrafii, zapraszam na mój mały haul zakupowy na moim kanale YouTube:
fajny artykuł, mnóstwo informacji i wyjaśnień związanych z nowoczesną kaligrafią, hand letteringiem i narzędziami niezbędnymi do wykonywania tej techniki. Jeśli mamy szukać jakichkolwiek inspiracji oraz motywacji do rozpoczęcia przygody z kaligrafią to tylko poprzez tego typu publikacje i ukazanie możliwości nowoczesnego kaligrafowania
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy artykuł :) świetna, bardzo ciekawa publikacja na temat kaligrafii oraz możliwości jakie oferuje :)
OdpowiedzUsuń