Nie pamiętam, gdzie po raz pierwszy zobaczyłam "Zemlja snova". Może to było w którejś grupie kolorowankowej na Facebooku, a może wpadł mi w oko jakiś pokolorowany obrazek na Instagramie, w każdym razie zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia i bezpowrotnie. Natychmiast też zaczęłam przeszukiwać Internet z zamiarem zakupu tej pięknej kolorowanki, co okazało się nie być taką prostą sprawą.
"Zemlja snova" wyszła spod ręki Tomislava Tomic i od razu rzuciło mi się w oczy jej podobieństwo w stylu do herbów z "Gry o tron", które są moją ulubioną częścią tej kolorowanki i to przez nie "Gra o tron" ma najwięcej pokolorowanych obrazków ze wszystkich moich książek ;-) Po dokładniejszym sprawdzeniu faktycznie okazało się, że to właśnie Tomislav jest autorem owych herbów, więc nic dziwnego, że również "Zemlja snova" tak bardzo mi się spodobała :-) Zaczęłam intensywnie przekopywać Internet szukając, gdzie mogłabym ją kupić, ale niestety dostępność "Zemlja snova" jest bardzo ograniczona. Owszem, był jeden sprzedawca na Amazonie US, ale nie realizował wysyłek do Polski. Po jakimś czasie nawet został zawieszony, ponieważ Amazon otrzymywał zbyt wiele reklamacji od niezadowolonych klientów. Ostatecznie postanowiłam napisać maila do autora w nadziei, że on mi podpowie, gdzie mogę kupić jego książkę. Tomislav okazał się być bardzo sympatyczną osobą i skierował mnie do chorwackiej księgarni Algoritam MK. Niestety koszt wysyłki do Polski przekraczał dwukrotnie cenę samej książki (po przeliczeniu na PLN wychodziło ponad 170 zł), więc w pojedynkę byłoby to dosyć bolesne doświadczenie dla portfela. No i jednak wydać tyle kasy na kolorowankę, to trochę za dużo w moim odczuciu. Na szczęście w sieci otacza mnie dużo kolorowankowych wariatów podobnych do mnie, więc bez wahania wrzuciłam post w grupie kolorowankowej z propozycją zamówienia zbiorowego - chętnych nie zabrakło :-)
Algoritam MK długo kazała nam czekać na nasze zamówienie. Złożone 5 listopada, dotarło do mnie dopiero 29 listopada, więc zajęło to prawie miesiąc. Pod koniec już naprawdę się zamartwiłam, dlaczego wciąż go nie ma, bardziej podejrzewając naszą rodzimą pocztę o niedociągnięcie (kiedyś kartka, którą wysłałam z Francji do mojej babci, dotarła do niej po 8 latach...) niż księgarnię o nieuczciwość. Na szczęście książka, czy raczej książki sztuk dziesięć, ostatecznie przyjechały całe i nienaruszone, a wzięcie mojej kopii w ręce tylko mnie utwierdziło w zachwycie jaki poczułam oglądając filmik z jej przeglądem.
"Zemlja snova" przetłumaczona oznacza krainę snów. Tytuł całkiem nieźle oddaje zawartość, ponieważ cała książka jest oknem do niezwykłej krainy wróżek. Znajdziemy w niej elfy, jednorożce, bajkowe zamki, smoki, tajemnicze damy, żywe drzewa, syreny i wiele innych magicznych stworzeń, a wszystko to narysowane z ogromną drobiazgowością. Ta kolorowanka jest pełna szczegółów i skomplikowanych rysunków, które będą prawdziwym wyzwaniem do pokolorowania.
Wydawcą "Zemlja snova" jest chorwackie wydawnictwo Fokus. Format książki to standardowy kwadrat. Klimatyczna okładka z wróżką siedzącą na nosie smoka ma skrzydełka i w środku jest intensywnie fioletowa z rysunkiem o białych konturach. Za stroną tytułową znajdziemy posłowie od autora po chorwacku, a następnie wrota do świata wróżek. Dosłownie wrota, ponieważ pierwszy obrazek przedstawia wróżkę wyglądającą z owych wrót :-) W książce jest sporo rozkładowych obrazków na dwie strony, ale na szczęście jest ona szyta, więc da się ją bez większych problemów rozłożyć na płasko. W sumie mamy 24 obrazki na dwie strony i 32 obrazki na jedną stronę (bez strony tytułowej i posłowia). W tym miejscu warto wspomnieć, że obrazków rozkładowych byłoby 27, ale w kolorowance wyraźnie został popełniony błąd przy składaniu i trzy obrazki zostały niestety rozdzielone. Nie będzie to przeszkadzało w kolorowaniu, choć trochę szkoda, że smok został przepołowiony na pół, ale przy wróżkach z motylami i smoku z drzewami na głowie praktycznie tego nie widać. Sama tych dwóch nie zauważyłam póki nie wspomniał o tym ktoś w grupie fanów tej kolorowanki. Pokusiłam się o złożenie smoka w programie graficznym i w całości powinien wyglądać on tak.
Może doczekamy się kiedyś anglojęzycznego wydania, gdzie smok będzie już złożony prawidłowo :-)
Papier w kolorowance jest biały, gładki i dobrej jakości. Książka już na pierwszy rzut oka wygląda na solidną i dosyć grubą. Nie wygina się łatwo przy podniesieniu. Jestem pewna, że spokojnie można ją potraktować również technikami mokrymi w rozsądnych ilościach oczywiście, bo papier akwarelowy to nie jest.
Poniżej rzut oka na krainę wróżek :-)
W książce przetestowałam już kredki Prismacolor Premier i muszę przyznać, że sprawiły się znakomicie na tym papierze. Bez problemu mogłam nałożyć kilka warstw koloru, a blendowanie było łatwe i przyjemne.
Podobnie ma się sprawa z kredkami Faber Castell Polychromos. Również spisały się rewelacyjnie. Można nimi zostawić delikatną fakturę na obrazku, co jest dodatkową zaletą w moim odczuciu. Na obrazku poniżej użyłam Polychromosów, Prism i jeszcze złotych farb akwarelowych Kuretake Gansai Tambi Starry Colors. Tak więc papier zniósł bez problemu niewielkie ilości wody ;-)
"Zemlja snova" pojawiła się niedawno na Amazonie UK, ale jej cena jest zastraszająca (68Ł + kw, czyli mocno ponad 350 zł). W tej sytuacji wciąż najlepszą opcją jest zakup w Algoritam MK, gdzie przy zamówieniu zbiorowym wyszło nam po ok. 92 zł za książkę.
Zainteresowanych obejrzeniem jej pełnej zawartości zapraszam na przegląd na moim kanale YouTube.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz