Odkąd kupiłam kredki Prismacolor Premier Soft Core 150 poszukiwałam najwygodniejszego dla mnie sposobu ich przechowywania i transportowania (dosyć często wożę swoje kredki). Poza tym tak jak wspominałam w mojej recenzji owych kredek, ich opakowanie, a szczególnie płytkie tacki, zupełnie do mnie nie przemówiło, a wręcz było dla mnie szalenie niewygodne. Na szczęście w końcu znalazłam coś, co w pełni spełniło moje oczekiwania.
Rozmyślając nad nowy domem dla Prism, rozważałam różne możliwości: jakieś inne pudełko, zwijany piórnik, futerał. Moim podstawowym wymogiem była oczywiście wygoda użytkowania. Chciałam je spakować w coś, czego mogłabym używać zarówno w domu podczas kolorowania jak i łatwo zabierać ze sobą, gdy gdzieś jadę (do tej pory targałam to wielkie pudło owinięte gumkami, żeby kredki się nie wysypały). Poza tym wolałam mieć je wszystkie w jednym opakowaniu niż dzielić na kilka różnych, a wierzcie mi nie tak łatwo jest znaleźć coś, co zmieści aż 150 kredek! Najbardziej skłaniałam się więc ku jakiemuś zapinanemu futerałowi, jednak do tej pory większość futerałów, które znajdowałam w Internecie mogło pomieścić maksymalnie 120 kredek, a jak już był jakiś bardziej pakowny, to nie miał pojedynczych gumeczek na każdą kredkę tylko np. takie większe, w które należało włożyć razem trzy kredki. To nie było to, czego szukałam. Ostatecznie śledząc czarnopiątkowe promocje natrafiłam na Amazonie na futerał Hipiwe 160, który na pierwszy rzut oka mógł spełnić wszystkie moje wymogi. Postanowiłam zaryzykować i go kupić, co ostatecznie okazało się być doskonałą decyzją ;-)
Rozmiarowo futerał Hipiwe 60 jest całkiem spory, co w pierwszej chwili trochę mnie zdziwiło, bo nie spodziewałam się, że będzie taki duży - normalnie mini walizeczka. Jego wymiary to 25x7x21 cm. Jest zrobiony z miękkiego materiału, który według zapewnień producenta powinien być bardzo trwały. Używam go od miesiąca i na razie nic się nie dzieje, więc zobaczymy. Futerał ma też wygodną rączkę do przenoszenia i podwójny zamek. Jedyny minus, jaki do tej pory zauważyłam związany z materiałem to fakt, że do jego chropowatej powierzchni łatwo przyczepia się wszelki kurz.
W środku futerału z jednej strony znajduje się jedno skrzydełko, a z drugiej dwa skrzydełka. Tak więc jedna strona ma miejsce na 60 kredek, a druga na 100 kredek. Skrzydełka są dosyć sztywne i wydają się być solidnie osadzone. Nie mam poczucia delikatności, kiedy je wyciągam i składam/rozkładam. Każda strona skrzydełka ma 20 gumeczek, a w więc każda kredka wchodzi do gumeczki pojedynczo. Brzegi futerału są na tyle wysokie, że mogą wspierać skrzydełka, co pozwala je ułożyć w lekko pochyłej pozycji. Nie trzeba ich kłaść całkiem na płasko. Jest to całkiem wygodne, ponieważ rozłożony futerał może zająć naprawdę dużo miejsca.
Gumki są dosyć ciasne, ale nie sprawiają kłopotu przy wkładaniu i wyciąganiu kredek. Wydaje się, że nie powinny się zbyt szybko rozciągnąć. Pewne utrudnienie stanowi wysoki brzeg futerału, kiedy chce się włożyć kredkę na jego dno i trochę się obawiałam, że w trakcie tej operacji mogę złamać rysik, ale odkąd go używam nic takiego nie miało miejsca.
Poza wszystkimi Prismami w futerale zmieściłam również blendery, gumkę w kredce, zdublowany kolor i mój zapas białej kredki. Hipiwe 160 jest naprawdę pojemny! Ja wybrałam wersję w kolorze fioletowym, ale równocześnie zamawiałam egzemplarz dla koleżanki w kolorze szarym, który również wyglądał bardzo atrakcyjnie. W sumie możemy go kupić w 4 wersjach kolorystycznych: szary, fioletowy, niebieski, pomarańczowy.
Futerał Hipiwe 160 jest dostępny na Amazonie UK i na dzień dzisiejszy jego cena to 24,99 GBP. To chyba jego największy minus - niestety jest dosyć kosztowny.
Osobiście jestem bardzo zadowolona ze swojego zakupu i rozważam nabycie w przyszłości drugiej sztuki. Jeśli szukacie czegoś wygodnego i pojemnego, to mogę szczerze polecić ten produkt.
Zainteresowanych wersją gadaną przeglądu, zapraszam na mój kanał YouTube na skróconą recenzję. Wciąż eksperymentuję z montażem filmów i obróbką dźwięku i niestety ten filmik wyszedł jakiś taki cichy, za co z góry przepraszam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz